Ostatnio prosiłyście mnie o przepis na rogaliki, które pojawiły się
na zdjęciu w jednym z wcześniejszych postów TUTAJ
Dziś spełniam obietnicę i podaję przepis na te właśnie rogaliki.
Większość przepisów, które posiadam w swoim przepiśniku zapożyczone mam od swojej mamy,
która od zawsze dużo i smacznie piekła (zresztą tak jest do dziś). Ten przepis również
jest od Niej. Sprawdzony, przetestowany już tysiące razy, zawsze się udaje i
smakuje wybornie.
Potrzebujemy:
- 1 kg mąki
- 10 dag drożdży
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 margaryna (ewentualnie 1,5 aby były kruchsze)
- 0,5 szklanki cukru
- 1 cukier waniliowy
- 1 szklanka mleka (ja daję roślinne)
- 3 całe jajka
- 1 żółtko (białko zostawiamy do posmarowania)
- szczypta soli
- 1 ugotowany (na sztywno) budyń lub konfitura – do zawinięcia w
środku rogalika
Przygotowanie:
Wsypujemy mąkę do miski i robimy dołek, do którego wrzucamy
rozkruszone drożdże + cukier + cukier waniliowy + ciepłe mleko i pozostawiam
aby chwilę się to wszystko ruszyło – trwa to około 10 min (ja w tym czasie gotuję sobie budyń o ile mam
mieć rogaliki z budyniem), następnie dodajemy resztę składników i zarabiamy.
Gdy już mamy sklejone cisto to na końcu dodajemy roztopioną ciepłą margarynę i dalej zarabiamy aby powstała jednolita kula cista. Dzielimy
ciasto na mniejsze kawałki i wałkujemy kształt koła (jeżeli chcemy mniejsze rogaliki robimy mniejsze koła, natomiast jeżeli chcemy większe to automatycznie koła większe rozwałkowujemy). Potem kroimy w trójkąty,
nakładamy po trosze budyniu lub konfitur i zawijamy w kształt rogalika. Przed włożeniem do piekarnika, za pomocą pędzelka smarujemy je roztrzepanym białkiem. Pieczemy
około 15 min w 175 º w termoobiegu.
Z kilograma mąki wychodzi spora ilość rogalików (można zrobić z połowy składników będzie mniej), ale ja zazwyczaj
robię właśnie z takiej ilości mąki ponieważ po upieczeniu i wystudzeniu
spokojnie możemy je zamrozić (tak właśnie robię i podczas wizyty niespodziewanych gości wyciągam asa z rękawa ;) chwila w mikrofali i smakołyk do kawy gotowy). Po wyjęciu z zamrażalnika nie tracą swych
walorów smakowych. Smakują równie dobrze, tak jak tuż po upieczeniu.
Tymon postanowił wydłużyć czas pieczenia :)
Życzymy smacznego!!!
Jeśli postanowicie upiec je u siebie, to będzie nam miło jeśli dacie znać jak Wam wyszły :)
Uwielbiam rogaliki :) Muszę zrobić.. dawno nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńDoczekać się nie mogę aż wejdę w swoją kuchnię... znów stanę się zapaloną kucharką! Takie przeprowadzki bardzo motywują
Pozdrawiam, MG
Pamiętam jak ja wyposażałam kuchnię, był szał ciał :) wszystko wtedy mi było potrzebne i wszystko chciałam kupić :) bardzo miły czas. A rogaliki zrób i daj znać czy posmakowały :)
UsuńI tak właśnie będzie... jestem przekonana ;)
UsuńWyglądają przepysznie! Na pewno wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńWypróbuj, wypróbuj a potem daj znać czy smakowały ;)
UsuńDziękujemy za odwiedziny :)
Pozdrawiamy i zapraszamy częściej do nas.
Ooo rogaliki, uwielbiam je bardzo! :-)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę i upiekę na święta.
Zobaczymy czy nam starczy czasu.
Pozdrawiam! :-)
Skuś się skuś a na pewno nie pożałujesz :)
UsuńPozdrawiam!
Oj chętnie skorzystam z przepisu ;) uwielbiam takie rogaliki:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Daj później znać jak się udały ;)
UsuńPozdrawiam!
Wyglądają smakowcie :D Chodzą mi takie po głowie już od jakiegoś czasu i jakoś nie mogę się zabrać do pieczenia.. ale przepis sobie zapisuję ;)
OdpowiedzUsuńZbierz się w sobie i myślę, ze nie pożałujesz poświęconego czasu ;)
UsuńPozdrawiam!
Jakie smakowitości :) aż chciałabym być tam z Wami, poczuć te zapachy i się poczęstować :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy ;)
UsuńPozdrawiamy i buziaki dla Helenki :)
Moja mama często robi takie rogaliki i wszyscy je uwielbiamy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Zapraszam www.befamily.pl
Nasz przepis też właśnie od mojej mamy jest :) jednak te nasze mamy to skarbnice wszelakich mądrości :)
UsuńDziękujemy za odwiedziny i na pewno wpadniemy do Was i zostaniemy na dłużej :)
Pozdrawiamy!
Człowiek się odchudza, a tu takie pyszności :) Moja babcia robi pyszne, ale może czas się nauczyć :)
OdpowiedzUsuńCzas, czas :) a jak zjesz sobie na smaczka jednego to nie pójdzie w boczki. Ja zawsze sobie tłumaczę, że tym razem to na pewno w cycki wejdzie ;D U mnie chłopaki się nimi zajadają a ja, jak się tak na nie napatrzę przy robieniu to potem z rozsądkiem do nich podchodzę ;)
UsuńPozdrawiam!
Pyszności! Dzięki za przepis. ;)
OdpowiedzUsuńNie ma za co :) cieszę się, że mogłam się podzielić przepisem z innymi :)
UsuńPozdrawiamy!
O mniam! Wyglądają pysznie! Super przepis, przyda się na święta :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: fochzprzytupem.blogspot.com :)
Cieszę się, ze się przyda :) dziękujemy za odwiedziny i zapraszamy częściej oraz do nas na FB. Was bardzo fajnie się czyta i ogląda na pewno będziemy stałymi bywalcami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy cieplutko!
ale pyszności! chcę, chcę! :D
OdpowiedzUsuńNo to już, czas zabrać się za nie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!